Na wszystko jest sposób, he he.

Wczoraj, czyli 3.03.2014 sprzątałem kościół dominikanów, w Poznaniu. Robię to przeznaczoną do tego maszyną. Aby umyć podłogę pod ławkami, muszę je oprzeć, jedna o drugą. Wykonywałem sobie spokojnie swoją pracę i w pewnym momencie usłyszałem kroki (szurał stopami po ziemi, szedł o lasce) starszego pana. Widzę “kontem oka”, że przystanął i przygląda się temu co robię. Podniosłem głowę (akurat byłem pochylony) i spojrzałem mu w twarz. Miło wyglądający staruszek, zwracając się do mnie z uśmiechem, powiedział ochrypłym, osłabionym przez wiek, ale pewnym głosem – “Na wszystko jest sposób, he he“.

Muszę wyznać, że sposób w jaki to powiedział, i cała jego postać, wlały we mnie pokłady pozytywnej energii i ciepła. W tamtym momencie akurat myślałem sobie o różnych rzeczywistościach życia na planecie Ziemi (rodzących znaki zapytania, niepewności), a tutaj zjawia się taki człowiek i jednym zdaniem upewnia, że… że da się. Bardzo Bogu i jemu za to doświadczenie dziękuję.

Gdy wyszedł z kościoła ustrzeliłem tę fotę.

Image

This entry was posted in Uncategorized. Bookmark the permalink.

Leave a comment